Vincent Blakemore ma jeden cel – przejąć władzę. Nic i nikt nie liczy się bardziej. To, co dla reszty rodzeństwa wydaje się właściwe, dla niego jest marnowaniem potencjału.
Każdy ma jednak słaby punkt.
W przypadku Vincenta to Maddy Cloud – kobieta, która zauroczyła go przed laty. A teraz, kiedy spotykają się po raz kolejny, całe jego zaplanowane życie wywraca się do góry nogami.
Pozostaje tylko jeden mały problem… Narzeczona Vincenta. Gwarancja niezachwianych interesów rodziny.
Ojciec Vincenta nie jest zadowolony, gdy odkrywa, że jego syn zmienił priorytety, a objęcie władzy przestało być na pierwszym miejscu. Mężczyzna gotów jest posunąć się do wszystkiego, by postawić na swoim. Nie wie tylko, że jego syn również.
Czy zakazane uczucie ma szansę przetrwać?
Do jakich rzeczy zdolni są ci, którzy pragną osiągnąć cel?
ksiazkowelove_1 –
„Ten facet nie wiedział nawet, że powiedział coś śmiesznego. Przypominał trochę kogoś z innej epoki. Wybudzonego po kilkuset latach wampira, który próbuje odnaleźć się w nowym świecie.”
Vincent to pewny siebie mężczyzna, którym jedynym celem było przejąć władzę. Zgadzał się z decyzjami ojca wykonując jego rozkazy. Nie utrzymywał bliskich kontaktów z rodzeństwem, różnili się od siebie i odbierali na innych falach. Jednak miał jeden słaby punkt, a była nim kobieta o imieniu Maddy.
Vincent wykreowany jest na silnego, stanowczego mężczyznę, ale szybko można się przekonać, że władza jeszcze nie tkwi w nim, nadal ma nad sobą ojca. I kiedy pojawia się Maddy po latach, a w nim ożywają uczucia, które nigdy nie zgasły do końca, trzeba podjąć decyzje co w życiu jest najważniejsze. Władza, a może warto postawić wszystko na jedna kartę i zawalczyć o miłość?
Po drodze jest jeszcze narzeczona, która działa na Vincenta jak płachta na byka. Chodzi o połączenie rodzin, małżeństwo z nią było planem do zrealizowania, niczym więcej. W podjęciu decyzji Vincentowi pomagało z ukrycia rodzeństwo, które przekonywało Maddy do wkroczenia w jego życie. To, że coś ich łączyło wiedział chyba każdy. Pytanie, czy jest szansa, żeby zakazane uczucie zburzyło mur,jaki dzieli ich do osiągnięcia szczęścia?
Autorka fajnie przeplata wszystkich członków z rodziny Blakemore, lekki zarys w Jacobie, a w tej części można było poznać ich jeszcze bliżej. Co tylko zaostrza apetyt na więcej.
Dla nikogo pewnie nie będzie zaskoczeniem, że to kolejna książka spod pióra autorki, która wciąga już od pierwszych stron. Jak zawsze dopracowana, zrozumiała, z lekkością się czyta i potrafi wzbudzić emocje.
Bardzo lubię czytać romanse mafijne, w tym świecie pełnym niebezpieczeństw, zakazanych uczuć to właśnie Kinga Litkowiec rządzi.
Vincent jest przeciwieństwem Jacoba, przeczytajcie i poznajcie go bliżej.
kilka_slow_o_ksiazkach –
„Ich związek skazany był na porażkę, ale miłość bywa kluczem do wszystkich problemów”.
Vincent jest najstarszym z braci Blakemore i to on w przyszłości ma przejąć władzę po ojcu. Mężczyzna cały czas jest przygotowywany do tej roli przez swojego ojca. Vin jest mu posłuszny i wykonuje wszystkie jego rozkazy. Do czasu… Kiedy po trzech latach Vincent spotyka swoją dawną znajomą Maddy Cloud, ich uczucie odżywa, a zaplanowane życie mężczyzny wywraca się do góry nogami. Wszystko się komplikuje, ponieważ Vincent ma narzeczoną, którą wybrał dla niego ojciec…
Czy Vincent będzie w stanie poświęcić wszystko dla Maddy? Czy ich uczucie ma szansę przetrwać? Jeżeli jesteście ciekawi odpowiedzi na te pytania to zachęcam Was do przeczytania książki.
„Vincent” to drugi tom serii Blakemore Family. Jeżeli jeszcze nie znacie pierwszej części to warto nadrobić zaległości, ponieważ uważam że ten tom jest jeszcze lepszy niż poprzedni. Jest to romans mafijny, którego akcja wciąga czytelnika już od pierwszych stron i sprawia, że tej książki nie chce się odłożyć. Poznajemy niebezpieczny świat mafii, w którym rządzą władza i pieniądze. Historię poznajemy z perspektywy dwóch osób – tytułowego Vincenta oraz Maddy, dzięki temu możemy lepiej poznać ich uczucia. Miłośnicy romansów mafijnych nie będą zawiedzeni, z tą książką nie da się nudzić. Porachunki mafijne, niebezpieczeństwo, dynamiczna akcja oraz gorące sceny gwarantowane. Powieść tak jak poprzedni tom została pięknie wydana, przystojny mężczyzna na okładce przyciąga wzrok, a każdy rozdział rozpoczyna się od czarnej strony. Z przyjemnością polecam i czekam z niecierpliwością na kolejną część, która ukaże się już w czerwcu.
Zaczytana_sowka –
„Vincent” Kingi Litkowiec to moim zdaniem znakomity romans mafijny. Książka jest drugim tomem serii Blakemore Family.
Vincent to najstarszy syn Jordana Blakemore. Jest całkowicie podporządkowany rozkazom ojca. Ślepo wierzy, że kiedyś przejmie całą władzę po nim. Jego rodzeństwo go nienawidzi, a w szczególności Aleksander, drugi najstarszy brat. Coś w zachowaniu Vincenta ulega zmianie, gdy mężczyzna spotyka znów dziewczynę, dla której trzy lata temu stracił głowę.
Czy rodzeństwo Blakemore ma coś wspólnego z pojawieniem się tej kobiety?
Czy Vincent ulegnie urokowi Maddy ?
Kinga Litkowiec kolejny raz zaprasza nas do świata niebezpiecznych gangsterów.
Tym razem, możemy śledzić losy najstarszego z braci w pełnym napięciu i oczekiwaniu.
Bo to, że Maddy, dziewczyna, która żyje w ich świecie, tylko gdzieś na granicy, potrafi zrozumieć, tego zamkniętego w sobie mężczyznę, bez słów to tylko czubek tego, co tych dwoje, będą musieli przeżyć.
Vincent z jej pomocą nie tylko zmienia sposób myślenia, ale także, odkrywa swoje pragnienia, a także chęć, by przeciwstawić się ojcu.
Właśnie w tym momencie zaczyna się, pełna napięć fabuła, od której nie sposób się oderwać.
Ja śledziłam losy tej pary z zapartym tchem. Byłam momentami zszokowana, do czego, stary Blakemore był zdolny, by mieć nad wszystkim władzę.
Uwielbiam, gdy w książkach autorki, jest ten moment zrozumienia przez głównego bohatera, że zrobi wszystko dla ukochanej. Że to właśnie o nią chce walczyć i zrobi dosłownie wszystko by była jego.
Kinga zawsze w wyważonym stylu funduje czytelnikom romantyczną miłość, jak i niebezpieczeństwo i adrenalinę. Ta totalna mieszanka wypuchowa skutkuje tym, że od książek autorki nie sposób się oderwać!
Polecam z całego serca ❤️🔥
Książkowa Nutka –
Mam wrażenie, że niedawno co świętowaliśmy premierę „Jacoba”, a już czas na braciszka, a uwierzcie, że podczas lektury „Vincenta” będzie się działo, oj będzie! Ten człowiek, to wulkan, który nie wiadomo kiedy wybuchnie. Autorka zadba o to abyście nie potrafili odłożyć tej powieści na później, póki nie zobaczycie ostatniej kropki i mimo iż jest to historia zamknięta, to będziecie mieli niedosyt i chęć na kolejny tom na już, na wczoraj! Taka właśnie jest twórczość Kingi, uzależniająca jak cholera!!!
Vincent, to pupilek ojca, który ma przejąć biznes po nim, a Maddy to przyjaciółka Katherine, która się w Vincencie podkochuje, ale nie ma u niego szans, przecież on niebawem ma się ożenić 😉 Oj uwierzcie mi na słowo, że w tej książce iskrzy aż chwilami bałam się czy te strony to wytrzymają czy raczej książka stanie w ogniu 😉 tak samo jak moje policzki 😛 Oj było tutaj gorąco, oj było 😉 nie tylko ze względu na zaserwowaną przez autorkę adrenalinkę, ale i namiętność opisaną w taki sposób, że działała na wyobraźnię, oj działała <3
Uwielbiam twórczość Kingi, za każdym razem zastanawiam się czym jeszcze mnie zaskoczy, przecież było już wszystko i za każdym razem okazuje się, że jej wyobraźnia nie zna granic, a moja jest chyba wielkości ziarnka piasku! Kinga rób dalej to co robisz, bo robisz to najlepiej!!!
siedzewksiazkach –
Stwarzanie pozorów, tlące się dawne uczucia i chęć przejścia władzy. To oznacza tylko tyle, że VINCENT wkracza na salony…
Choć to Jacob był pierwszym, którego poznałam z rodzeństwa Blakemore’ów, to nie zawrócił mi on w głowie tak mocno jak Vincent. To bohater tego drugiego tomu przyciągnął mnie do siebie jak magnes. Zdecydowanie musicie go poznać.
Maddy Cloud przyjaźni się z Katherine Blakemore. To poniekąd za jej sprawą, kilka lat temu miała okazję poznać jej rodzeństwo, w tym Vincenta. Dziewczyna od tamtej pory coś do nie czuje, ale ich relacja jest wręcz zakazana.
Vincent Blakemore dąży do przejęcia władzy po ojcu. Nie utrzymuje zbyt dobrych kontaktów z rodzeństwem i poniekąd czuje się samotny. Jego przyszła narzeczona Nora niczym go nie ujmuje i tym samym tylko denerwuje.
Gdy Vincent i Maddy spotykają się po tych kilku latach, dawne uczucie odżywa, a oni sami zatracają się w marzeniach. Jednak czy zdołają być razem przy tak wielu przeciwnościach?
VINCENT urzeka mnie swoją charyzmą, zdystansowaniem i całkowicie odmiennym spojrzeniem na rodzinę Blakemore’ów niż to, z którym mogłam się zapoznać w pierwszym tomie. Tutaj widzimy dorosłego mężczyznę, który uwikłany w interesy ojca jest niczym jego chłopiec na posyłki z jasno określoną przez rodzica przyszłością. Gdy Maddy ponownie wkracza w życie głównego bohatera, on sam zaczyna dostrzegać, że może chcieć dla siebie czegoś innego. Ale osiągnięcie tego będzie niezwykle trudne.
Pochłonęłam „Vincenta” w kilka godzin. Gdy już zaczęłam, to po prostu nie mogłam się od niego oderwać. Musiałam dowiedzieć się jak zakończy się ta historia i czy moi ulubieni bohaterowie zaznają szczęścia. Mogę Wam zdradzić, że zakończenie choć z pozoru jednoznaczne, pozostawia furtkę do dalszego życia tej dwójki. Jestem ciekawa jak się ono potoczy.
VINCENT pokazuje, że każdy ma prawo do szczęścia, bez wyjątku, że czasem trzeba się postawić innym, żeby uzyskać to na czym nam zależy. Ale przede wszystkim ukazuje, że w rodzinie siła. A posiadanie rodziny tak licznej i tak na swój sposób wyjątkowej jak ta Blakemore’ów to naprawdę coś fenomenalnego. Trzeba tylko umieć ich docenić.