Vanessa Hilton to dziewiętnastoletnia dziewczyna, która nie szuka przyjaciół, ani tym bardziej mężczyzny. Młoda kobieta pragnie zacząć nowy rozdział w życiu i całkowicie zapomnieć o przeszłości. Opuszcza Brooklyn i wprowadza się do akademika, chcąc w pełni poświęcić się nauce w college’u i tym samym zadbać o swoją przyszłość.
Niestety na drodze do szczęścia spotyka szaloną i nieokiełznaną blondynkę, której nie potrafi odtrącić. W dodatku musi zmierzyć się z Eduardem – kiedyś był dla niej ważny i stanowił nieodłączną część jej życia.
Chłopak po śmierci swojego brata zmienił szkołę, tym samym znikając i pozostawiając pewne sprawy bez wyjaśnienia. Vanessa sądzi, że Eduard miał coś wspólnego ze śmiercią Daana, który był nie tylko jego bratem, lecz także jej pierwszą miłością.
Chcąc poznać prawdę, będzie musiała wyznać również własne tajemnice.
Książkowa Nutka –
książki z wydawnictw Black Rose biorę w ciemno i są to moje pewniaki. Aż tu nagle, pewnego dnia, na mojej drodze pojawił się tytuł „Naznaczone dusze” i mam nie lada zagwozdkę, jak go ocenić. Bo wiecie … Fabuła, właściwie pomysł na fabułę bardzo, ale to bardzo mi się podobała, a szczególnie to, jak to wszystkie się rozwinęło na końcu. W sensie co wynikło z czego, i tutaj Ci co czytali wiedzą o co mi chodzi. Natomiast jeśli chodzi o „wciągnięcie” mnie przez tę historię to niestety, było już słabiej. Książka bardzo mi się dłużyła. Miałam wrażenie, że nie może się rozkręcić, mimo iż akcja się rozkręcała, to nie czułam tego pod kątem emocji 🙁 I tak mi cholernie smutno z tego powodu 🙁
Ale oczywiście zachęcam Was do lektury tej powieści i wyrobienia sobie własnego zdania!